Ale najpierw odrobina teorii – czym jest zdolność kredytowa? To nic innego jak ocena, czy będziesz w stanie regularnie spłacać kredyt. Bank analizuje Twoje przychody, wydatki, historię kredytową, źródło zatrudnienia i sytuację rodzinną. Na tej podstawie decyduje, czy jesteś dla niego klientem bezpiecznym, czyli takim, który nie spóźni się z płatnościami i odda każdą złotówkę o czasie.
W tej analizie nie każdy dochód jest równy. Pensja z umowy o pracę na czas nieokreślony? Super. Emerytura albo renta? Dobrze. Ale już zlecenia, działalność, alimenty, zasiłki czy świadczenia typu 800+ – tu wchodzimy na teren „to zależy”.
Czy 800+ liczy się jako dochód?
To pytanie, które niemal zawsze słyszę od klientów pobierających to świadczenie. I odpowiedź brzmi: w większości przypadków – nie. Banki traktują 800+ jako wsparcie socjalne, a nie dochód trwały i powtarzalny. Uważają, że jego wypłata zależy od decyzji rządzących i może w każdej chwili się zmienić lub zniknąć, dlatego nie wliczają go do zdolności kredytowej.
To może wydawać się nielogiczne, zwłaszcza gdy 800+ jest istotnym elementem budżetu domowego. Ale z perspektywy banku to świadomy ruch – kredyt hipoteczny najczęściej jest zobowiązaniem na 20-30 lat, a programy socjalne nie mają takich gwarancji ciągłości.
Co z innymi świadczeniami?
Nie tylko 800+ jest pomijane. Podobnie traktowane jest np.:
- Zasiłek opiekuńczy – zwykle nieuwzględniany.
- Alimenty – czasem uwzględniane, ale trzeba mieć wyrok sądu i historię wpływów.
- Umowy cywilnoprawne (zlecenie, o dzieło) – mogą być brane pod uwagę, ale wymagają długiej i udokumentowanej historii.
- Działalność gospodarcza – wymaga przedstawienia dochodów za minimum 12 miesięcy, a często nawet 24.
W skrócie – im bardziej „stabilny” i przewidywalny dochód, tym większa szansa, że bank go uwzględni.
Jak poprawić zdolność kredytową?
Jeśli chcesz wziąć kredyt, musisz pokazać bankowi, że jesteś wiarygodnym klientem. Jak to zrobić?
- Zadbaj o czystą historię kredytową – brak opóźnień to podstawa.
- Ogranicz inne zobowiązania – kredyt gotówkowy, karta kredytowa, debet – wszystko to wpływa na Twoją zdolność.
- Zwiększ legalne dochody – jeśli prowadzisz firmę, pokaż rosnące zyski, jeśli masz kilka źródeł – udokumentuj każde.
- Rozważ dodanie współkredytobiorcy – wspólny wniosek z partnerem lub członkiem rodziny o dobrych dochodach może całkowicie zmienić sytuację.
- Wydłuż okres kredytowania – niższa rata miesięczna oznacza wyższą zdolność.
Dlaczego warto skonsultować się z doradcą?
Jako doradca finansowy, współpracuję z większością banków w Polsce. Wiem, jakie z nich uznają dany typ dochodu lub mają elastyczne podejście, a które będą wymagały dodatkowych dokumentów.
I tu naprawdę wchodzi moja rola. Bo zanim złożysz wniosek o kredyt – lepiej dowiedzieć się, gdzie masz realne szanse, by go otrzymać, niż dostać odmowę po tygodniach czekania. Zamiast zgadywać, warto działać z kimś, kto zna zasady tej gry od podszewki – i gra w nią od wielu lat.
800+ to nie klucz do kredytu
Nie miej złudzeń, że 800+ zwiększy Twoją zdolność kredytową. Dla banków to nie jest dochód w rozumieniu przepisów. Ale to nie oznacza, że nie masz szans na kredyt – wręcz przeciwnie. Wiele można poprawić, zoptymalizować i przygotować z wyprzedzeniem.
Zachęcam Cię do kontaktu, jeśli planujesz zakup mieszkania lub domu. Pomogę sprawdzić, jak wygląda Twoja sytuacja w oczach banków, porównam oferty i znajdę najkorzystniejsze rozwiązanie. A przy okazji – oszczędzisz sobie stresu i pieniędzy. I pamiętaj – moje wynagrodzenie całkowicie pokrywają banki, Ciebie moja pomoc nie kosztuje ani złotówki.